Witam w tę leniwą, deszczową sobotę. Pogoda dziś nie zachęcała do niczego. Choć z drugiej strony takie dni to idealne warunki do nauki;) I tak też spedziłam dziś dzień: na opanowywaniu systemu edukacji, teorii Pierre Bourdieu i innych wspaniałych teorii. A jedzeniowo wyglądało to tak:
DZIEŃ 6
Śniadanie:
200ml mleka sojowego z 4 łyżkami mussli i garść borówek i malin./ Oczywiście nie miałam ani malin ani borówek, w ogóle nie miałam żadnych owoców w domu;/
II śniadanie:
Kanapka z 2 kromek chleba razowego z serkiem kanapkowym, plasterkiem
wędzonego łososia, sałatą i ½ papryki.
Obiad:
pierś kurczaka z ryżem i warzywami
Kolacja:
Mieszanka sałat + łyżeczka prażonych pestek słonecznika + 50g sera pleśniowego
np. lazur + kilka siekanych orzechów laskowych i kilka oliwek, kilka pomidorków
koktajlowych i 2 wafle ryżowe.
Suplementy przed śniadaniem, obiadem i kolacją. I 1,5l wody z aqua slim.
Znó nie sprawia mi problemu wypicie 1,5l wody dziennie. A ostatnio miałam z tym problem. Dodatkowo piję jeszcze czerwoną lub zieloną herbatę i szklankę pokrzywy dziennie. ;) Cóż jeszcze mogę powiedzieć jeśli chodzi o przyjmowanie appetite control i aqua slim, na razie nie chce się wypowiadać, bo za krótko je przyjmuje z oceną i podsumowaniami poczekam do końca akcji, na razie jestem zadowolona z tego iż spada u mnie chęć na podjadanie. Nie kręcą mnie już białe michałki leżące na stole, ani lody, czy domowe ciasto drożdżowe;) To zapewne także zasługa zbilansowanego jadłospisu ;) Muszę jeszcze popracować nad większym trzymaniem się jadłospisu, czyli po prostu zrobić porządne zakupy, bo nie mam wielu produktów i dlatego nie mogę w pełni trzymać się zaleceń.
Trochę się rozpisałam, dlatego uciekam teraz zobaczyć co u Was i wracam do nauki;)
PS. Biorę udział jutro w maratonie wraz z innymi blogerkami ;) możecie poczytać o akcji tutaj ;)
fajnie, że tak dobrze Ci idzie :) chociaż to, że Cię nie kusi może być zasługą własnej silnej woli i trochę też placebo. No, bo skoro zobowiązałaś się wykonać plan to teraz kusić nie może :D
OdpowiedzUsuńpowodzenia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Fit
___________________________________
www.fashionbyfit.blogspot.com
:) całkiem fajne menu, tylko może faktycznie uzupełnij zapasy bo kanapka z serem, łososiem, sałatą i papryką wygląda na trochę okrojoną wersję ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
masz racje, musze w koncu wybrac sie na porzadne zakupy...
UsuńJestem pod wrażeniem :-) Fajnie, że Ci tak dobrze idzie. Trzymaj tak dalej!
OdpowiedzUsuńGratuluję "opanowania" diety :) Mnie ta pogoda też zmotywowała do nauki... ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMała pomyłka przepraszam ;).
UsuńMnie również słodycze nie kręcą za mocno, chodź jeszcze nieco kuszą, ale dobra dieta zmniejsza łaknienie na słodkie.
Dwa pierwsze posiłki - jadłabym od razu! :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam pierś z kurczaka z ryżem i warzywkami :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia dla mnie i dla ciebie w jutrzejszym maratonie :)
Mnie tam wczoraj nawet pomimo pogody jakoś do nauki nie ciągnęło ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny jadłospis :)
I ciekawe sprawdzanie suplementów ;)
uwielbiam maratony treningowe! :)) to taka pozytywna energia, że normalnie człowiek cieszy się potem przez następny dzień :D życzę powodzenia w planie i przesyłam buziaki :)
OdpowiedzUsuń