sobota, 11 sierpnia 2012

Dzień 11/31

Jest mi strasznie wstyd, bo zawalam ciągle. Jutro powinna się pojawić @, ale to mnie w sumie nie usprawiedliwia, żeby się tak odżywiać i nie trzymać ustalonych zasad! Nie mogę się jakoś zebrać. Do 12 jest mniej więcej ok! Jem zdrowo i ładnie, a potem pojawia się podjadanie i jem jem... Nie mogę tak dalej, ale nie mogę też przestać. Muszę się pozbierać psychicznie. Mam wykupiony grupon na wizytę u dietetyka, ale nie mam w sumie czasu żeby się do niego wybrać;/ Umówię się na przyszły tydzień. Musze mieć plan działania, a sama nie umiem sobie go ułożyć. Nie wiem co jeść, ile. Może jak ktoś mi to ładnie rozpracuje, to dam radę? W sumie powinnam rozpocząć od poukładania sobie wszystkiego w głowie. Bo jeśli tam nie będę mieć planu, to taki na kartce nic mi nie da.

Zmieniając temat. Diety dziś nie było, a ćwiczenia to tylko hula-hop, bo w sobotę robię sobie dzień wolny od ćwiczeń. Ułożę zaraz plan ćwiczeniowy na kolejny tydzień;D Eh przynajmniej to mi wychodzi.

Jutro już będzie bardziej pozytywna notatka!

2 komentarze:

  1. Ehh, nie przejmuj się-każdy ma czasem gorszy dzień.;) Mi z dietą też nie jest łatwo, ciągle podjadam, no ale cóż, jesteśmy tylko ludźmi, więc 3mam kciuki. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdemu się zdarza :) Nie przegrywasz do puki walczysz :)

    OdpowiedzUsuń