O L-karnitynie już pisałam kiedyś, gdy testowałam ten produkt. Dziś chciałam podzielić się z Wami refleksjami o l-karnitynie z zieloną herbatą. Może zacznijmy od tego, co producent ma na do powiedzenia na jej temat:
L-karnityna jest związkiem niezbędnym w energetycznych przemianach kwasów tłuszczowych. Jest cząsteczką, która transportuje długołańcuchowe kwasy tłuszczowe do mitochondriów, gdzie ulegają spaleniu, a usuwa z nich średnio- i krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe oraz inne acylowe związki, które w nadmiarze mogą być toksyczne.
L-karnityna jest również skutecznym antyoksydantem. Ma więc zdolność stabilizowania błon biologicznych. Wykazano również jej ochronny wpływ na naczynia krwionośne. Ponadto jest związkiem, który bierze czynny udział w usuwaniu toksyn z organizmu. Jej działanie detoksykujące wynika ze zdolności chelatowania metali ciężkich, które po związaniu z L-karnityną są wydalane z organizmu, tak samo jak szkodliwy nadmiar biopierwiastków. L-karnityna wykazuje również zdolność do obniżania poziomu cholesterolu i trójglicerydów.
Wskutek wysiłku fizycznego poziom L-karnityny w organiźmie ulega obniżeniu, a tylko jej odpowiednia ilość pozwala na utrzymanie skóry w dobrej kondycji. Wskazane jest zatem, aby osoby uprawiające sport, korzystające z siłowni, fitness stosowały L-karnitynę w żelu BingoSpa po każdym treningu, aby znacznie przyśpieszyć ich efekty.
Zielona herbata jest bardzo bogatym źródłem substancji przeciwrodnikowych – katechin, flawonoli i flawonów. Jej ekstrakt działa ochronnie, przeciwstarzeniowo, zwiększa przepuszczalnoś naczyń krwionośnych, zmniejsza ryzyko podrażnień.
L-karnityna w żelu BingoSpa wnika bezpośrednio w skórę, redukując nagromadzoną, podskórną tkankę tłuszczową, dając przy tym przyjemne uczucie chłodu.
Zawartość L-karnityny i zielonej herbaty 41000 mg/dm3
MOJA OPINIA:
Bardzo polubiłam te kosmetyki. Stosuje go przeważnie raz dziennie, po ćwiczeniach. Fantastycznie człodzi ciało. Sam produkt jest bardzo podobny do poprzedniej l-karnityny, którą niedawno testowałam. Wersja z zieloną herbatą ma większą zawartość l-karnityny i mam wrażenie, że jest bardziej skuteczna. Ciężko powiedzieć o jakiś wynikach, efektach, bo sam kosmetyk nie spali nam pierzynki na brzuszku. Ale pomoże i to jest bardzo ważne. W tym przypadku pomagał mi. Szczególną pozytywną zmianę zauważyłam na brzuchu, jest na nim coraz mniej tłuszczyku i zaczynają się pojawiać mięśnie. Gorzej z nóżkami i pupą, ale jestem gruszką, także to dość problematyczne sfery;/ Jedno mogę powiedzieć na pewno, po świetach zamawiam kolejną porcję l-karnityny i walczę dalej;)
ZALETY:
- przyjemny zapach, który przez długi czas pozostaje z nami,
- wydajny ( opakowanie starcza na przeszo miesiąc kuracji)
- przyjemna konsystencja, dobrze się rozprowadza po ciele
WADY:
- długo się wchłania.
A tutaj macie link do sklepu, gdzie kupiłam owo cudo: Naturica. I link do samego produktu: Spalacz tłuszczu l-karnityna z zieloną herbatą.
ekstra :) muszę koniecznie kiedyś spróbować :) na razie jestem w trakcie testowania BingoSpa do body wrappingu i na rozstępy i jestem nim zachwycona :) za kilka tygodni / dni wrzucę recenzję :) ze zdjeciami przed i po :) :)zostaję tu na dłużej i dodaję się do obserwatorów zapraszam również do siebie na wszystkie blogi (m.in. hand - made , świat lalek, gotowanie) :) na blogu:
OdpowiedzUsuńhttp://misjawagawdol.blogspot.com/
o urodzie,odchudzaniu, recenzje kosmetyków testy i nie tylko pozdrawiam Paulina :*
Zauważyłaś jakieś zmiany w wyglądzie skóry, spadek cm itp.?
OdpowiedzUsuńskora jest coraz bardziej napieta i cellulit jest juz praktycznie niewidoczny;) jesli chodzi o spadek cm to ciezko powiedziec bo sie nie mierzylam;/
UsuńTroszkę to kosztuje, ja na razie mam pełno balsamów, serum muszę to pokończyć, żeby kupić coś nowego, bo potem po pół opakowań wyrzucam ;/
OdpowiedzUsuńChciałem szybko stracić wagę. Sprzedawca w sklepie swiatsupli.pl doradził mi, abym zaczął od najsłabszych spalaczy tłuszczu, a później przechodził do najmocniejszych. Stwierdził, że nawet najsłabszy na początku da mi duży wynik. No i faktycznie miał rację. Rewelacyjna obsługa.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSama wielokrotnie stosowałam l-karnitynę w okresie "robienia formy" na lato i powiem, że jest to jeden z moich ulubionych suplementów, bo po prostu działa. Naturalnie zawsze z dietą i treningiem. Można do tego dołączyć jakiś złożony termogenik i już w ogóle żyleta ;)
OdpowiedzUsuńGdyby ktoś miał ochotę wypróbować to wrzucam rabacik na taki zestaw www.fitrabaty.com.pl