piątek, 5 lipca 2013

Do przodu i do tyłu.

   Wracam i uciekam jednocześnie. Idę do przodu i zaraz się cofam. Potrzebuję motywacji, by dzień dobry nie przeplatał się ze złym dniem. Potrzebuję czegoś, co będzie mnie pchać do przodku, co nie pozwoli robić kroków do tyłu. Co to może być?

Dziś dzień dobry. Wygląda tak:

Przed śniadankiem 30 minut na orbiterku. Potem śniadanie:

pancakes z mascarpone i jagódami

Potem ćwiczonka:




W międzyczasie było drugie śniadanie, ale nie załapało się na zdjęcia. Potem obiad:
łosoś z bazyliowo-pomidorowym kuskusem

A na kolację planuję jajecznicę. 
I wieczorem impreza urodzinowa. Trzymajcie kciuki, abym nie popłynęła. 

5 komentarzy:

  1. Smaczne jedzonko :) Jak chciałaś tak masz: trzymam kciuki =)

    OdpowiedzUsuń
  2. Osobiście uwielbiam łososia :) placuszki wyglądają mega przepysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. placuszki- mniam!

    Pozdrawiam,
    Fit
    __________________________
    www.fashionbyfit.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. O mniam! Przepysznie to wygląda :) Jutro na obiadek zjem łososia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawno nie jadłam tych placków :) To trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń