niedziela, 10 lutego 2013

Czemu on pojawia się tak niespodziewanie?

  To on. Zupełnie nie rozumiem skąd się zjawia. Dlaczego jak wszystko idzie już tak dobrze, on nagle wychodzi, gdzieś z głębi i wszystko niszczy...? Kompuls. Tak Już miałam nadzieję, że to odeszło, że mogę odetchnąc, że jestem już silna i spokojna. Nic bardziej mylnego, to uczucie narastalo we mnie od piątku, aż nagle w sobotę pękło wszystko, wszystkie zahamowania, postanowienia, zasady. Wszystko znikło, pojawiło się jedno: chęc na wszystko, mimo bólu, mimo świadomej niechęci na to wszystko, mimo krzyczącej świadomości. Nie, nic nie pomogo... Trwało to dwa dni. Nie wiem, czy już jutro będzie dobrze. Nie wiem, wiem, że bardzo mnie te dwa dni zmęczyły, głównie psychicznie. Znów długo będę musiała się zbierać...Znów zniszczyłam pracę miesięcy w dwa dni. Nie chce wiedzieć nawet ile kalorii pochłonęłam. Zapewne tyle co przez ostatnie dwa tygodnie... Eh nie mam sił.

Dziś niedziela i piszę przede wszystkim dlatego, że zawsze w niedzielę podsumowywałam tydzień i robiłam plany na nowy. Nie mam co prawda sił na to, ale tyle zasad już złamałam, że przynajmniej tej chce się trzymać.

Dieta
Ćwiczenia
Pielęgnacja
Rozwój
Inne
→ luty bez słodyczy

→ nie podjadać

→ ograniczyć węglowodany do 95g dziennie



→ ugotować coś czego wcześniej nie jadłam (kluski leniwe)
kontynuować
program six pack in six weeks

→ codziennie 30 min hula-hop



→ wyzwanie szpagatowe


→ 2 razy w tygodniu ćwiczenia na kręgosłup



→ body wrapping (pn.śr.pt)

→ maseczka na twarz

→ codziennie kremować stopy

→ napisać egzamin z antropologii


→ obejrzeć 3 odcinki jakiegoś serialu po angielsku


→ obejrzeć ,,Służące”




→ poukładać w garderobie


→ napisać recenzję alg do peelingu


→ posprzątać dokładnie mieszkanie


→ poprawić esej

11.02 - 17.02

Dieta
Ćwiczenia
Pielęgnacja
Rozwój
Inne
→ zjadać min, 3 posiłki dziennie

→ ograniczyć węglowodany do 95g dziennie



→ min. 1,5 l wody
→ kontynuuować Shared with weights

→ codziennie 30 min hula-hop



→ wyzwanie szpagatowe


→ 2 razy w tygodniu ćwiczenia na kręgosłup



→ body wrapping (pn.śr.pt)

→ maseczka na twarz

→ codziennie kremować stopy i dłonie

→ skończyć czytać Greya


→ obejrzeć 3 odcinki jakiegoś serialu po angielsku


→ obejrzeć ,,Zakochani w Rzymie”


→ zrobić dwa testy z angielskiego




→ napisać recenzję l-karnityny w żelu


→ poprawić esej



Wrócę jak się pozbieram.
Trzymajcie się;*

7 komentarzy:

  1. jestem z Tobą!:) wstań i walcz. mnie dziś dopadły pączki z tłustego czwartku:( i też teraz czuję się tak jak to opisałaś. pamiętaj ten blog jest motywacją!!! ja zrobię przed snem przysiady bo wyzwanie do czegoś zobowiązuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam kciuki za Twoj szybki powrot.

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia :) Oby się udało pozbierać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Walcz dziewczyno! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj, próbowałam wysłać Ci maila ale wraca. Mam dla Ciebie fajną propozycję. Napisz do mnie wiolawiola3@gmail.com Odpiszę o co chodzi.

    ps Nie poddawaj sie przegrałas małą bitwę, ale wojna trwa

    OdpowiedzUsuń
  6. piękne plany! mam nadzieje, że uda Ci się wszystkie zrealizować:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie łam się tylko podnoś i walcz. W dwa dni nie da się zburzyć pracy jaką wykonałaś. Dlatego spraw by to były tylko 2 dni! Nie więcej! Jestem z Tobą dasz radę :)

    OdpowiedzUsuń