Ten problem poruszają także dziewczyny w swoim cyklu porad:
Co zrobić, jeśli do tej pory udawało nam się skutecznie unikać wszelkiego ruchu?
Otóż trzeba zacząć od wyboru aktywności, którą chciłybyśmy uprawiać, która sprawiałaby nam przyjemność. Ważna jest także konsultacja z jakimś specjalistom, który pomoże nam określić jakie ćwiczenia są dla nas odpowiednie. Nic tak nie zniechęca jak niewłaściwie dobrany trening - nie dość, że może powodować kontuzje, to ból i dyskomfort po ćwiczeniach skutecznie może nas od nich zniechęcić.
Mówi się także, że początki są zawsze najtrudniejsze. Tak, owszem to prawda, nie dość, że najtrudniejsze, to jeszcze niezwykle ważne. Jeśli już podczas pierwszego treningu rzucimy się od razu na głęboką wodę, możemy zrobić sobie krzywdę. Trzeba pamiętać, aby wykonywać ćwiczenia z głową.
A co z ilością ćwiczeń?
No tak, nikt z nas nie ma czasu, warto się jednak zastanowić, czy naprawdę nie możemy wygospodarować dla siebie codziennie przynajmniej godzinki. To inwestycja, która na pewno nam się opłaci. Oczywiście, nie oznacza, to iż codziennie musimy biegać do fitness clubu. Ćwiczyć można wszędzie: w domu, na dworze. Nie muszą to być od razu jakieś profesjonalne treningi wymagające sprzętu, na początek wystarczy wybrać spacer zamiast samochodu, pobawić się z dzieckiem, zamiast oglądać telewizję, czy już nawet, gdy musimy obejrzeć nasz ulubiony serial, to nie leżmy plackiem na kanapie - weźmy hula-hop i kręcmy oglądając. Czas minie niezauważony, a nasza talia nam podziękuje;)
Nie czekajmy na najlepszy moment na rozpoczęcie ćwiczeń - on jest właśnie teraz, jest ciągle i nigdy nie jest za późno na dbanie o siebie. Kto lepiej się o nas zatroszczy jak nie my same?
Święte słowa! Gdzieś widziałam, że godzinny trening to tylko 4% naszego dnia, więc to nie może być aż takie trudne do ogarnięcia! :D Ja sama należę raczej do zajętych osób, a udaje mi się wygospodarować nawet 2 godziny na dzień :) Dla chcącego nic trudnego!
OdpowiedzUsuńTak tak, dla bardzo początkujących istotne są małe kroczki... Schody zamiast windy, spacer zamiast samochodu itp. Nie warto rzucać się od razu na głęboką wodę, bo można się tylko zniechęcić, a aktywność fizyczna powinna być przyjemnością! :D
OdpowiedzUsuńOby więcej takich postów, może ktoś się zmotywuje:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście początek był najcięższy : ) Tak bardzo już zdążyłam przyzwyczaić się do ćwiczeń, że stały się elementem obowiązkowym mojego dnia.
OdpowiedzUsuńŚwietne ćwiczenia. No i jak zwykle masz rację :) Musimy o siebie dbać.
OdpowiedzUsuńdresy to wg mnie najbardziej wygodne ubrania ! XD
OdpowiedzUsuńZ tym, że aktywność musi sprawiać nam przyjemność to jest racja - ja po latach nienawidzenia wf-u w szkole, myślałam, że jestem po prostu niesprawną łamagą i kropka. Na studiach odkryłam step, ABT, pilates i doszłam do wniosku, że MI TEŻ aktywność fizyczna może sprawiać przyjemność (nie tylko tym chudym z urodzenia laskom:). Teraz kocham przede wszystkim nordik walking i wszelkie kardio na siłowni,a wiosną zamierzam spróbować biegania:)
OdpowiedzUsuńZnajdźmy coś dla siebie, co naprawdę będzie nam sprawiało przyjemność, a nawet nie zauważymy, kiedy aktywność stanie się nasza codziennością:-) Ja już mam to na stałe w grafiku...I love it:-)
OdpowiedzUsuńW pełni zgadzam się z Eko Mysz - najważniejszą kwestią jest znalezienie formy aktywności fizycznej, która sprawia nam po prostu przyjemność. Wtedy dużo łatwiej będzie nam podejmować trening, który stanie są dla nas raczej formą rozrywki niż przymusem. A o istocie i konieczności ćwiczeń fizycznych można natomiast przeczytać chociażby tu: http://aktywnoscfizyczna.wordpress.com/2013/01/03/istota-cwiczen-fizycznych/ . Jak widać, naprawdę warto. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuń