Pewnie zauważyliście banere, który pojawił się dziś na blogu;) Zachęcam Was serdecznie do korzystania z niego, zapisujcie się i walczcie o pozbycie się tego wstrętnego cellulitu, bo wakacje już niedługo :D (choć na razie śnieg za oknem;))
Tak jak obiecałam dziś porównanie mojego dotychczasowego odchudzania. Jakoś mam ostatnio kiepski nastrój, a co za tym idzie martwię się, że stoję w miejscu. Staram się, staram, a efekty... no cóż są marne;/ Dlatego muszę się wziąć za jakieś planowanie i usprawnienie tego całego procesu chudnięcia;)
Miesiąc
|
Październik
|
Listopad
|
Grudzień
|
Podsumowanie
|
waga
|
64,9
|
61,8
|
61,1
|
- 3,8kg
|
biust
|
86
|
86
|
84
|
- 2cm
|
talia
|
68
|
65
|
64
|
- 4cm
|
Pod pępkiem
|
83
|
79
|
77
|
- 6cm
|
biodra
|
92
|
89
|
88
|
- 4cm
|
udo
|
58
|
56
|
54,5
|
-3,5cm
|
łydka
|
38
|
37
|
37
|
-1cm
|
Idę w środę do dietetyka. Może pomoże mi zrobić coś z tą moją dietą. A to jadłospis z dziś. Kiepsko się prezentuje, bo byłam od 7 do 18 na uczelni, a potem od razu wybrałam się do nowego klubu fitness na vacu. Skoćzył mi się poprzedni karnet, a teraz rezalizuje drugi, który kupiłam niedawno na gruponie.
Zbieram się też do czegoś o tym rodzaju ćwiczeń, bo całkiem przypadł mi do gustu ;)
Tym czasem żegnam Was, zachęcam do komentowania i dzielenie się swoimi przemyśleniami, a ja wracam do nauki;(
Efekty czy marne, czy nie - ważne, że są :) ja też mam zastój od jakiegoś czasu - sylwetka niby się zmienia, a wymiary nie. Pozostaje poszukać błędu i iść do przodu :) ps: dopisuję się do obserwujących :)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo;) No właśnie może nasz organizmu potrzebuje czasu, może stawia opory, ale w końcu musi sie poddać i wygramy;)
UsuńEfekty są dobre - nie będzie jo-jo:-)
OdpowiedzUsuń