czwartek, 28 lutego 2013

Koniec lutego, a kiedy się w ogóle rozpoczął?

  No tak, mój czas wymyka mi sie przez palce, nie wiem kiedy mija i co się z nim dzieje... Jutro już marzec. Jakieś plany? Tak!

  • Marzec bez słodyczy! To mój piorytet, bo w lutym zawaliłam...
  • Ćwiczenia, ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia. Powrót na basen i jeśli pogoda pozwoli to może na rolki? 
  • Gotowanie! Więcej czasu będę spędzać w kuchni, gotując jakieś zdrowe posiłki ;)
  • Angielski! Muszę się porządnie przyłożyć, bo w czerwcu egzamin;/
  • Projekty na uczelnie! Nie będę zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę!
To takie bardzo ogólne, a szczegółowo będzie się tworzyć każdego dnia; ) Nie będzie dziś podsumowania lutego, bo nie ma czego podsumowywać. To był zły miesiąc i tyle w tym temaci. Marzec będzie lepszy ;) 

  Dziś tylko tak krótko, bo po całym dniu na nogach padam...Na koniec infografika, mam nadzieję, że coś z nej zobaczycie, bo niestety nie da sie ich powiększać;/
 Do jutra;*



3 komentarze:

  1. Ze słodyczami najgorzej jest na początku,chociaż ja teraz-po dwoch miesiącach mam problemy i zastanaeiam się po co mi to,ale probuję dawac radę :)

    Trzymac kciuki i mam nadzieję,że następnym razem będzie co podsumowac :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I ja chcę się przymierzyć do akcji ze słodyczami. Zobaczymy, co z tego wyjdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak na razie udaje mi się nie jeść słodyczy :) A co do lutego to chyba każdemu szybko minął.

    OdpowiedzUsuń