Tak planowałam:
- ZERO PODJADANIA! (nawet marchewki!) - Nie udało się...
- 30 dni bez słodyczy ( ciasta, ciastka, czekolada, dżemy, powidła, cukierki, słodkie serki i jogurty) - Nie udało się.
- Warzywa, owoce, chude białko i węgle złożone - to się udało
- Prowadzenie dziennika żywieniowego i dzielenie się tutaj z Wami jadłospisami. - to też, bo cały czas prowadzę dzennik żywieniowy
- 1000 min z hula-hop - udało się, było nawet 1020min.
- 600 min z orbiterkiem - udało się - równe 600min
- Cotygodniowe, poniedziałkowe ważenie i mierzenie - świadomość, że nic się nie zmienia demobilizowała mnie do ważenia i mierzenia.
- 4 x w miesiącu basen - byłam raz
Same widzicie... Wiem, że nie mogę dalej tak żyć. Brakuje mi motywacji, silnej woli i chyba tego co najważniejsze - siły. Nie poddam się. Zaraz zacznę pracę nad opracowaniem nowej akcji - maj.
A ćwiczenia w ramach tygodnia z brzuchem to dziś:
mimo wszystko jest pewnie lepiej niż było. mały kroczkami dosięgasz celu :> po co się śpieszyć ? przecież to nie zdrowe :)
OdpowiedzUsuńna moim blogu trwa akcja: CZAS WYBRAĆ WYZWANIE, wpadnij do mnie, a może Cię to zmobilizuję. kto wie..może nawet dołączysz :> zapraszam,
summer-body.blog.pl
pamietaj ze jestes o ten kwiecien do przodu z cwiczeniami, z motywacja
OdpowiedzUsuńpolowa sukcesu za Tobą nie patrz na to co sie nie udalo ,
tylko na to co robiłas wytrwale i osiagnelas w tym miesiacu i motywuj sie na maj :)
Witaj! Jako, że prowadzisz blog o zdrowiu mam propozycje zarobienia kilku groszy. Wystarczy że zarejestrujesz się w programie partnerskim Vivetia i umieścisz reklamę na blogu. Kilka złotych naprawdę może wpaść Ci do kieszeni jeśli tylko spróbujesz. Polecam!
OdpowiedzUsuńKochana, 3mam kciuki za dalszą walkę!
OdpowiedzUsuńGrunt to się nie poddawać i pracować nad słabościami :)
Pozdrawiam,
Fit
_____________________________
www.fashionbyfit.blogspot.com
Nic nigdy nie przychodzi łatwo i często jest więcej przeszkód niż radości. Ale małymi kroczkami zawsze możesz dojść do celu, choćby to trwało bardzo długo. Najważniejsze, abyś sama uświadomiła sobie co jest w Twoim życiu najważniejsze i dlaczego (i przede wszystkim DLA KOGO) to robisz. Jeśli coś wydaje mi się bardzo trudne, wmawiam sobie, że MUSZĘ coś zrobić i koniec. Choćby za rok, ale muszę :)
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się planem! Co tak co, ale wykonałaś połowę (i według mnie nawet lepszą połowę) zadań, a to nie lada wyczyn :) I powinnaś być z siebie dumna, bo ja śledzę Twojego bloga od dłuższego czasu i jestem pełna podziwu!!! :)
dziękuje za wsparcie;* to dużo dla mnie znaczy, że mam takie oparcie i zrozumienie;*
UsuńCieszę się, że chociaż troszeczkę mogłam pomóc :) Trzymam kciuki za maj, będę pilnie śledzić działania. :) I nie przejmuj się, każdy ma gorsze dni, miesiące a nawet lata :) W końcu nie jesteśmy robotami.. I ważne jest, żeby powolutku się ze wszystkim uporać :) Pozdrawiam!!!
Usuńnie poszło ci źle bo zawsze moło być gorzej prawda ? ;d
OdpowiedzUsuńja na szczęście do akcji kwiecień nie dopisałam sobie słodyczy bo wiem że bym poległa ;d
Musisz spojrzeć na to co Ci wyszło. Chyba każda z nas zaliczyła jakieś upadki. Ale coś mi się wydaje, że maj będzie dla nas łaskawszy - tylko musimy mu trochę w tym pomóc.
OdpowiedzUsuńA co do podjadania - ja też z tym walczę. I zaczynam poważnie zastanawiać się nad jakąś dokładną rozpiską posiłków i wywieszenia tej listy gdzieś na widoku, bo po prostu sobie z tym nie radzę :(