Krem na cellulit i rozstępy Bingo SPA - recenzja

  Zostanę chyba niedługo ekspertem od kremów antycellulitowych;) Od jakiegoś czasu testuję przeróżne kremy na tę niechcianą, pomarańczową skórkę i jedno mogę powiedzieć na pewno - żaden kosmetyki nie zdziała cudów, jak nie ruszymy tyłeczka i nie zaczniemy ćwiczyć;) No, ale kosmetyk, kosmetykowi jednak nierówny.

   Jak zapewne wiecie pokochałam sklep internetowy Naturica i ostatnio tam robię zakupy kosmetyczne ;) Postanowiłam, więc wypróbować krem na cellulit i rozstępy. No i cóż mogę powiedzieć - stosuję go już miesiąc i jestem bardzo zadowolona. Przede wszystkim urzekł mnie jego zapach... jest obłędny i sprawia, że czuję się tak wakacyjnie;) Poza tym, szybko się wchłania, co przy moim trybie życia jest bardzo ważne. Producent zaleca stosowanie dwa razy dziennie - no, cóż ja na to nie miałam czasu, bo poranek to bardzo intensywny czas w moim życiu;p Jednak systematycznie każdego wieczora, wmasowywałam kremik.

   Efekty? Napięta skóra, cellulit z dnia na dzień staje się coraz mniejszy. Oczywiście to nie zasługa samego kremu - wiem, wpływ ma na to przede wszystkim to, że coraz więcej się ruszam, staram się uważać na dietę ( choć to był okres świąteczny, więc było kiepsko), a także stosuję body wrapping (recenzja tu i tu), który z dnia na dzień kocham coraz bardziej;)

   Co wyróżnia ten krem na tle innych kremów dostępnych na rynku?

                                  

Myślę, że przede wszystkim pokochałam go za:

•  wspaniały zapach,
•  wydajność, 
• opakowanie - dzięki przezroczystej butelce widzimy ile kremu zużyłyśmy, ile zostało ;)
• szybkość wchłaniania,
• przyjemnie napiętą skórę,
• a także sprawił także, że stała się ona delikatna w dotyku i taka jakby miękka ;)
• niską cenę

Cóż mogę powiedzieć: Ze wszystkich stosowanych do tej pory kosmetyków, ten przypadł mi najbardziej do gustu, dlatego serdecznie go polecam wszystkim ;)