Co z wagą? To zobaczymy w poniedziałek. Zrobię wtedy porównanie, ale nie spodziewajcie się wielkich efektów;/ W sumie wątpię, żeby w ogóle był jakiś spadek. Jest mi przykro, że stoję w miejscu z dietą, ale jest luty: miesiąc większego luzu, który będę mogła przeznaczyć na przyjrzenie się swojemu odżywianiu, zwiększeniu ilości ćwiczeń i zwróceniu uwagi na własny rozwój.
Jak zauważyliście podjęłam wyzwanie szpagatowe i dziś był pierwszy dzień rozciągania.Oh dziś było ciężko. Ćwiczenia sprawiały ból i trochę to zniechęcało, ale nie poddam się!
Rozpoczęłam też dalszy ciąg akcji bez słodyczy;) Mam nadzieję, że dam radę;)
Standardowo foto menu:
1. Koktajl z awokado, jabłka i orzechów włoskich + serek wiejski
2. Łosoś wędzony ze szpinakiem + marchew + leczo
3. Makaron pełnoziarnisty z kurczakiem i pieczarkami
4. Mandarynki
Gdzie robię błąd? Czemu nie chudnę? Staram się. Dużo piję: woda, herbata zielona, pokrzywa. Ćwiczę i nic. Jest mi smutno.
Nie przejmuj się :) Odstawienie słodyczy i ćwiczenia to pierwszy krok do wymarzonej sylwetki.
OdpowiedzUsuńDołącz do wyzwania nie będzie Ci smutno :) A tak serio to podkręć metabolizm: imbir, cynamon, pieprz cayenne :))) Damy radę do wiosny!
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia czemu waga nie spada, patrząc na fotomenu wcale nie jesz dużo żeby waga stała, mam nadzieję że może organizm się jakoś przyzwyczaja i zaraz waga ruszy :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do zabawy:
OdpowiedzUsuńhttp://fashionbyfit.blogspot.com/2013/02/the-versatile-blogger-award.html
Pozdrawiam!
Fit
__________________________
www.fashionbyfit.blogspot.com
Pyszne jedzonko... Zwłaszcza koktajl z awokado mnie zaintrygował :)
OdpowiedzUsuń